Kredyty frankowe

Pozywanie frankowiczów przez banki hipoteczne w praktyce

W ostatnich latach, masowe unieważnianie kredytów frankowych zmusiło banki hipoteczne do pozywania kredytobiorców o zapłatę należnych im świadczeń. Przede wszystkim wynikało to z obawy przed przedawnieniem roszczeń banków. Termin ten jest znacznie krótszy dla banków, aniżeli kredytobiorców. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2024 roku (sygn. akt III CZP 25/22) potwierdziła, że termin przedawnienia roszczeń banków wynosi 3 lata i zaczyna biec od momentu, gdy kredytobiorca zakwestionuje warunki umowy kredytowej wobec banku. Według prawników banków, nie jest konieczne, aby kredytobiorca wnosił pozew sądowy. Wystarczy, że wyśle do banku pismo, np. wezwanie do zwrotu rat kredytu lub inne formalne oświadczenie wskazujące, że nie zgadza się z umową.

Orzecznictwo, tym razem TSUE, ponadto potwierdziło, że banki – jako autorzy nielegalnych umów – nie mogą wyciągać żadnych profitów z unieważniania umów frankowych. Co za tym idzie mogą dochodzić jedynie zwrotu wypłaconego kapitału, a dalsze roszczenia, np. z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, czy waloryzacji samej kwoty kapitału, podlegają oddaleniu. Dalsze roszczenia, miały dla banków stanowić substytut rat odsetkowych, które straciły na skutek nieważności kredytu.

Banki w praktyce faktycznie starały się pozywać kredytobiorców, trzymając się trzyletniego okresu przedawnienia do ostatniej chwili. Nie zawsze się to udawało, zwłaszcza gdy, kredytobiorcy uprzednio wytaczali sprawy polubowne przed Rzecznikiem Finansowym.

Na skutek orzecznictwa TSUE, banki – które uprzednio inicjowały sprawy sądowe o zapłatę roszczeń szerszych niż zwrot kapitału – masowo zaczęły ograniczać powództwa, cofając je do wysokości wyłącznie kwot kapitału. W ostatnim też czasie coraz częściej banki wychodzą z propozycjami polubownego rozliczenia wzajemnych roszczeń poprzez ich potrącenie. To korzystne rozwiązanie o tyle, że pozwala szybko zakończyć sprawę. Jakkolwiek w propozycjach tych na ogół nie uwzględnia się odsetek ustawowych, ani świadczeń frankowiczów innych niż raty kredytowe.

Jeżeli, pomiędzy stronami procesu wszczętego przez bank, do ugody nie dojdzie, a roszczenia pozwu nie są przedawnione, w praktyce jedyną możliwością obrony przed racjami banku, jest podniesienie zarzutu potrącenia. To także prowadzi do wygrania sprawy. Warto podnosić zarzut potrącenia także w sprawach, w których istnieje duża szansa na uznania roszczeń banku za przedawnione, wszak przepisy kodeksu cywilnego wskazują, że potrącenie w takim wypadku jest bezskuteczne właśnie z uwagi na przedawnienie.

Podsumowując, pozywanie frankowiczów przez banki hipoteczne w praktyce nie stanowi większego zagrożenia dla kredytobiorców, zwłaszcza jeśli są prowadzeni przez adwokata wyspecjalizowanego w sprawach bankowych.

Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji lub pomocy w sprawach frankowych, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią Turcza.

Autor:

Damian Nowicki

Damian Nowicki

Adwokat

Email: biznesprawnik@turcza.com.pl

Adwokat o wieloletnim doświadczeniu procesowym i lider działu procesowo-windykacyjnego w kancelarii. Zajmuje się również bieżącą obsługą prawną podmiotów gospodarczych. Założyciel popularnego bloga prawokierowcy.pl

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.