W świecie nieustannego rozwoju social mediów oraz twórczości internetowej być może zastanawiali się kiedyś Państwo, kto tak naprawdę jest właścicielem oraz komu przysługują prawa do treści oraz utworów publikowanych na popularnych platformach społecznościowych oraz streamingowych. Próbując odpowiedzieć na tak postawione pytanie warto wrócić pamięcią do chwili, kiedy zakładając konto na jednym z takich portali zaakceptowaliśmy obowiązujący regulamin, bardzo często nieświadomie godząc się na zawarte w nim postanowienia dotyczące naszych praw autorskich.
Mając na uwadze aktualność oraz doniosłość poruszonego wątku, w niniejszym artykule skupimy się na najistotniejszych zagadnieniach prawnych na kanwie funkcjonowania popularnych serwisów internetowych.
Zdjęcie pochodzi z freepik.com
Prawa autorskie w portalach społecznościowych
Rozpoczynając poniższe rozważania warto w pierwszej kolejności przytoczyć definicję utworu, który to w świetle założeń polskiego ustawodawcy jest wyłącznym przedmiotem prawa autorskiego. Otóż, przez pojęcie to rozumieć należy każdy przejaw twórczej działalności człowieka o „indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”[1]. Co za tym idzie, to, co zostanie przez nas samodzielnie stworzone oraz udostępnione następnie w social mediach pozostaje naszą własnością. W praktyce zatem – dodając zdjęcie na Facebooka lub Instagrama nie przenosimy naszych praw autorskich na któryś ze wspomnianych portali. Wynika to również z faktu, że dla skutecznego zawarcia umowy o przeniesienie autorskich praw majątkowych wymagane jest zachowanie formy pisemnej[2], a za taką czynność nie można uznać akceptacji regulaminu danego serwisu przez jego użytkownika. Podstawą prawną, w oparciu o którą portale społecznościowe zyskują możliwość korzystania z treści i materiałów, jest zgoda udzielana przez ich użytkowników, co najczęściej ma miejsce przy rejestracji konta. Jak możemy przeczytać chociażby w postanowieniach regulaminu Facebooka: „abyśmy jednak mogli świadczyć nasze usługi, potrzebujemy od użytkownika określonych pozwoleń prawnych (zwanych dalej „licencją”) na korzystanie z tych treści. (…) użytkownik udziela nam licencji niewyłącznej, przenoszalnej, obejmującej prawo do udzielania sublicencji, bezpłatnej i globalnej do korzystania, wykorzystywania, rozpowszechniania, modyfikowania, uruchamiania, zwielokrotniania, publicznego odtwarzania lub wyświetlania, tłumaczenia i wykonywania praw zależnych (…)”. Oznacza to zatem, że publikując zdjęcie na Facebooku dajemy temu portalowi pozwolenie na jego przechowywanie, zwielokrotnianie, a także udostępnianie innym podmiotom. Tak udzielona licencja wygasa wraz z usunięciem treści danego użytkownika z systemu, co może zostać uczynione w dowolnym momencie[3].
Jednocześnie, interesującym zagadnieniem wobec niezwykle popularnych obecnie internetowych form marketingu pozostaje również sytuacja, w której agencja, działająca na zlecenie klienta, tworzy oraz publikuje treści na stronie danej marki. Kwestia komu wówczas przysługuje ochrona na gruncie prawa autorskiego zależy przede wszystkim od tego czy i jakiej treści umowę zawarły ze sobą strony. Mianowicie, w przypadku, gdy taki kontrakt nie został zawarty, klient uzyskuje licencję do materiałów przygotowanych przez agencję w sposób dorozumiany, co może wynikać chociażby z wystawianej za wykonaną usługę faktury. Najlepszym rozwiązaniem dla należytego zabezpieczenia swoich interesów będzie jednak umówienie się z firmą obsługującą nasze social media na przeniesienie całości praw autorskich do tworzonych przez nią treści.
[1] Art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U.
z 2022 r. poz. 2509).
[2] Art. 53 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2509).
[3] https://www.facebook.com/legal/terms [dostęp: 05.04.2024].
Publikacja filmów na serwisach streamingowych
Nie ulega wątpliwości, że wobec powszechnej dostępności smartfonów oraz innych urządzeń umożliwiających nagrywanie obrazu i dźwięku, wiele osób próbuje swoich sił jako twórcy amatorskich, ale i również bardziej zaawansowanych filmów, które następnie publikuje na serwisach streamingowych. Analogicznie, jak ma to miejsce w przypadku portali społecznościowych, każdy materiał video udostępniony na serwisie streamingowym chroniony jest prawami autorskimi – oczywiście pod warunkiem, że użytkownik posiada do tak zamieszczonego filmiku pełnię praw. Co wymaga bowiem podkreślenia, sam fakt, że utwór jest publicznie dostępny w Internecie, nie przesądza o tym, że został on udostępniony w sposób legalny. Jak możemy przeczytać w zasadach dot. praw autorskich w serwisie Youtube, „twórcy powinni przesyłać tylko samodzielnie stworzone filmy lub takie, z których mają prawo korzystać. Oznacza to, że nie powinni przesyłać filmów niestworzonych samodzielnie ani bez koniecznych pozwoleń używać w swoich filmach treści, do których prawa autorskie należą do kogoś innego, np. utworów muzycznych, fragmentów programów objętych prawami autorskimi lub filmów nagranych przez innych użytkowników”[1].
W świetle nakreślonego wyżej kontekstu bardzo interesującą materią pozostaje popularny ostatnimi czasy tzw. gameplay lub też walkthrough, a więc video, w którym to dana osoba pokazuje swoim widzom toczącą się w grze rozgrywkę. Problem, jaki rodzi się w kontekście takiej sytuacji jest ewentualne naruszenie praw autorskich związanych z grą, która stanowi utwór chroniony przepisami prawa autorskiego. W rezultacie pojawia się pytanie, czy istnieje możliwość tworzenia tego typu video w sposób w pełni legalny. Gdyby rozważania w tym zakresie ograniczyć wyłącznie do regulacji prawnych – argumentem przemawiającym za dopuszczalnością udostępniania takich materiałów byłby wkład twórczy autora w jego powstanie oraz wykorzystanie prawa cytatu w postaci tworzenia analizy krytycznej omawianej gry[2]. Niemniej, na przedmiotową tematykę należy spojrzeć zdecydowanie szerzej, uwzględniając przy tym również treść umów licencyjnych producentów gier, które to bardzo często, z uwagi również na oczywisty wymiar marketingowy, pozwalają w określonym zakresie na takie czynności jak streamowanie czy nagrywanie fabuły.
Podsumowanie
Będąc aktywnym uczestnikiem wirtualnego świata niewątpliwie warto znać oraz być świadomym przysługujących nam praw autorskich do publikowanych w sieci treści i materiałów. W ten sposób możemy nie tylko uchronić się przed negatywnymi skutkami działań osób trzecich, ale również
z wyprzedzeniem odpowiednio zabezpieczyć nasze szeroko pojęte interesy. Dlatego też, w razie jakichkolwiek wątpliwości lub pytań dotyczących przedstawionego zagadnienia, pozostajemy do Państwa dyspozycji i zapraszamy do bezpośredniego kontaktu.
[1] https://www.youtube.com/intl/ALL_pl/howyoutubeworks/policies/copyright/#overview [dostęp: 05.04.2024].
[2] Art. 29 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2509).
Zapraszamy do lektury innych części Poradnika dot. autorskich praw majątkowych, przygotowanego przez adwokatów i radców prawnych Kancelarii TURCZA:
Autor: |
Bartłomiej Teodorczyk
Aplikant radcowski
Email: biznesprawnik@turcza.com.pl
Specjalizuje się w prawie cywilnym materialnym oraz procedurze cywilnej. procedurze cywilnej, procedurze cywilnej i zagadnieniach z obszaru prawa konsumenckiego.